Rejs na Arubę



13 września 2010
To był szczególny weekend. Pierwszy raz od ponad pół roku wyszliśmy w morze! Ostatnio żeglowaliśmy jachtem Phalarope z Józkiem i Andrzejem z Aruby na Curacao. Tym razem – po raz pierwszy w życiu – odbyliśmy wspaniałą podróż jachtem motorowym. Kapitan Dan zaprosił nas na „Cristine”  -  ponad  dwunastometrowego trawlera – na dwudniowy rejs na sąsiednią Arubę i z powrotem. W załodze znalazła się także pewna jachtostopowiczka-debiutantka :) – nasza znajoma Clara z Hiszpanii  - po raz pierwszy zaciągnęła się na statek.
W myśl przepisów, wszystkie jachty oprócz lokalnych mogą przebywać na wyspie przez maksimum pół roku. Po tym okresie muszą opuścić Curacao i odwiedzić inny kraj przynajmniej na jeden dzień. Szczerze mówiąc, na początku wcale nie zamierzaliśmy zostawiać YouYou samej na kotwicy ale kapitan potrzebował załogi a  dla nas nie była to „zwykła przejażdżka”, więc się zaciągnęliśmy. Pikanterii całej wyprawie dodaje fakt, że rejs odbył się w środku pory tropikalnych cyklonów. Choć wyspy ABC leżą poza pasem huraganów, pewien zabłąkany niż, powolnie i z mozołem ale konsekwentnie podążał ku zachodowi, obejmując zasięgiem również naszą okolicę.

Krótko mówiąc: jak ruszaliśmy, mieliśmy 50% szans że ten niż przerodzi się w huragan w ciągu najbliższych 48 godzin. Jednocześnie wszystkie prognozy pogody (z niezależnych źródeł w Internecie) wskazywały na słabe wiatry i znikome zafalowanie w naszym rejonie przez najbliższy tydzień.
Założyliśmy mega-grubą linę z dziobu YouYou do solidnej, świeżo wyremontowanej boi za rufą, jako dodatek do 40 metrów ponadwymiarowego łańcucha i ciężkiej kotwicy CQR, kompletnie zagrzebanej w piaszczystym dnie na 6 metrach. Taki zestaw uznaliśmy za optymalny. Curacao było na samej krawędzi zagrożonego obszaru  i nawet gdyby ten system niżowy rozwinął się, mogliśmy spodziewać się wiatrów do 35 węzłów. Poza tym zatoka Spanish Water uchodzi za jedną z najlepszych kryjówek przed huraganami na całych Karaibach…

Ruszyliśmy o świcie…

Cruise to Aruba

It was a special weekend. For the first time in over half a year we went out sailing! Last time we had a cruise on s/y Phalarope with Joseph and Andrew. This time - for the first time in the history - we had a wonderful trip on a motor yacht. Captain Dan invited us onboard "Cristine" - over 12 metrs long trawler – for a two-day trip to the neighboring Aruba and back. The crew also consisted of a newcomer yacht hitch-hiker :) - our friend Clara from Spain - for the first time had signed into the crew list... 
READ MORE - CLICK HERE

Spanish Water o świcie / Dawn in Spanish Water 




Jeden z dwóch potężnych, eleganckich Caterpillarów / 
One of two powerful, elegant Caterpillars




Photo by Clara


Ostatnie przygotowania  /
Last preparations


Gotowi do drogi! / Ready to go!

Cisza przed burzą??? / Silence before the storm???







Na mostku Kapitańskim / On the flying bridge




Wychodzimy na otwarte morze /  Going to the open sea




Na stanowisku pracy / At  work


Morskie opowieści / Sea stories



Będziemy wędkować po drodze! /
We'll be fishing on the way!




O, tam! co to jest?! / Over there! What's that?! ? Que es esto ???!!!


Photo by Clara
Wieloryb! / A whale!











Płyniemy 10 węzłów / Doing 10 knots




Photo by Clara




Photo by Clara
Drobne naprawy "na gumę do żucia" / Minor repairs







Na wachcie / On the watch




Podejście do Oranjestad / Approaching Oranjestad




Po 7 godzinach rejsu zblizamy się do mariny / After 7 hours at sea we are approaching the marina

Witamy na Arubie! / Welcome to Aruba!




Czas na Obiad  / Time for dinner


Photo by Clara




Marina Renaissance nocą / Renaissance Marina at night

6 rano na stacji benzynowej / 6 o'clock at the fuel dock


Photo by Clara



Pierwsza buchta / Gaining experiences


w drodze powrotnej również mieliśmy spokojne morze  /
On the way back the sea was calm too




Witamy z powrotem na Curacao / Welcome back to Curacao




\




Przydzielanie zadań  ;) / Delegating tasks ;)
















Wejście do mariny po 8 godzinach w morzu /
Going to the marina after 8 hours at sea


Photo by Clara
Dziś na obiad "Sałatka Rastafariańska"  /
"Rasta" salad for dinner


Photo by Clara
Same witaminki :)  /  That's healthy :)


15 godzin w morzu, 150 mil i wspaniała atmosfera przez cały rejs - Dziękujemy Dan! To prawdziwa przyjemność pływać pod takim kapitanem, szacuneczek ;) /
15 hours at the sea, 150 miles and a lot of joy - Thanks Captain Dan! It was a real pleasure. Respect Mon ;)